Fatteh – orientalne śniadanie lub przekąska

Fatteh to propozycja na śniadanie lub lekki obiad. Myślę, że sprawdzi się również jako przekąska na imprezę. Jest to też fajny pomysł na wykorzystanie czerstwych pit lub innych chlebków tego typu. Dosłownie fatteh  oznacza kruszyć, podstawą tego dania są pokruszone, połamane chlebki pita. Można je smażyć, ale ja unikam smażenia, więc polałam je oliwą i zapiekłam – wychodzą także baaaardzo chrupiące. Fatteh podaje się w różnorodnych kombinacjach. Z mięsem, z hummusem lub właśnie z bakłażanem. Zawsze polany sosem jogurtowym. Fatteh posypuje się prażonymi orzeszkami pinii, ale są one słabo dostępne, więc użyłam migdałów. To co podoba mi się w tym daniu to jego bezpretensjonalność i prostota – zużywa się czerstwe chlebki, dodaje nieco przypraw i to co jest pod ręką, hummus, ciecierzycę. Dokładne proporcje też nie są aż tak ważne. Poza tym spójrzcie sami, czy nie wygląda to efektownie i smakowicie?

FATTEH – SKŁADNIKI:P

  • 4- 6 pit, tortilli lub innych chlebków tego typu
  • 2 bakłażany
  • 1 kubeczek jogurtu roślinnego
  • 2 ząbki czosnku
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżki tahini
  • owoce z połowy granatu
  • puszka ciecierzycy
  • 1 łyżeczka kuminu
  • pół łyżeczki kolendry
  • 2 łyżki za’ataru (opcjonalnie, mój przepis na tę mieszankę przypraw TUTAJ)
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • garść migdałów
  • zielenina do posypania (kolendra lub pietruszka)
  • sól i pieprz

PRZYGOTOWANIE:

  1. Bakłażany kroję na plastry, nacieram dwiema łyżkami oliwy, kuminem i kolendrą oraz za’atarem.Piekę w 180 stopniach jak będą zupełnie miękkie.
  2. Pity lub inne chlebki dzielę nożem na trójkąty. Można również rozkruszyć w palcach. Polewam oliwą (2 łyżki) i zapiekam w piekarniku (180 stopni) przez 10 minut.
  3. Do miseczki wlewam jogurt, dodaję sok z cytryny i tahini. Doprawiam solą i pieprzem.
  4. Na duży talerz wykładam gorące, pokruszone pity, na to plastry bakłażana, ciecierzycę. Polewam wszystko sosem jogurtowym. Posypuję owocami granatu, kolendrą i migdałami.

Podobne przepisy na blogu: