Abchazja – państwo, które nie istnieje

Abchazja, niegdyś autonomiczna republika będąca częścią Gruzji, obecnie quasi-państwo, którego niepodległość uznało tylko kilka państw na świecie. To kraj, z którego nie zadzwonisz do domu. To miejsce, które wciąż nosi rany po niedawnej wojnie. Abchazja to w końcu kraj, od którego odwiedzenia będzie was odwodził każdy napotkany Gruzin.

Abchazja, formalności – co trzeba zrobić, żeby pojechać 

Granicę gruzińsko-abchaską możemy przekroczyć jedynie z pozwoleniem, które otrzymujemy drogą elektroniczną. Na sam początek należy zgłosić wniosek wraz ze skanem paszportu oraz fotografią na stronie http://www.mfaapsny.org/. Po kilku dniach otrzymujemy takowe pozwolenie, które wydrukowane trzeba okazać przy przekraczaniu granicy. Następnie musimy postarać się o samą wizę, którą można uzyskać w Serwisie Konsularnym w Suchumi. Przekraczając granicę w Abchazji pokazujemy samo pozwolenie, będąc w Suchumi musimy zgłosić się po wizę, która kosztuje 400 rubli rosyjskich (to, obok apsara abchaskiego, normalnie uznawana waluta). Mamy na to 3 dni robocze.

Ingur, granica 

Do granicy gruzińsko-abchaskiej dotarliśmy marszrutką od strony Zugdidi. Następnie udaliśmy się do gruzińskiego posterunku policji, gdzie przekraczający granicę muszą okazać paszporty. Dalej droga (około 1,5 km) wiedzie do mostu, który jest w bardzo złym stanie i łatwo wejść w łataną smołą dziurę. Co prawda, wielu ludzi korzysta z wozów zaprzęgniętych w konie, które są niestety bardzo umęczone i wychudzone, więc nie wyobrażam sobie skorzystania z tej opcji przejazdu.

Most rzeka Ingur

Przekraczanie granicy nie należy do najprzyjemniejszych. Na swoją kolej trzeba było trochę poczekać, bo jak się okazało, przejście graniczne jest bardzo ruchliwe i wiele Abchazów załatwia sprawunki po gruzińskiej stronie. Poza tym nierosyjscy turyści w Abchazji nie są zbyt częstym widokiem, więc sprawdzenie dokumentów i dopełnienie formalności potrwało około 40 minut. Abchazowie przekraczali granicę taszcząc telewizory, pieluchy i produkty spożywcze. Otoczone przez druty kolczaste przejście jest strzeżone przez wojsko. Pogranicznicy byli bardzo ciekawi i wypytywali o wiele rzeczy: pracę, miejsce zamieszkania, plany podróży, a nawet o związki damsko-męskie. Z pozoru luźna i grzeczna rozmowa miała na celu wybadanie po co właściwie chcemy jechać do Abchazji. Rozmowie towarzyszył nasz lekki stres biorąc pod uwagę fakt, że wyprawę do Abchazji odradzał każdy Gruzin. Abchazja w oczach wielu Gruzinów to miejsce bardzo niebezpieczne, gdzie łatwo można zostać okradzionym, a nawet stracić życie.

Kierunek Suchumi

Po abchaskiej stronie odjeżdżają marszrutki do pobliskich miast oraz taksówki. Dostanie się bezpośrednio do Suchumi wcale nie jest tak oczywiste. Przy granicy panuje chaos, a późną porą trudno o marszrutki. Najłatwiejszą, ale i także najdroższą opcją jest taksówka. Oddalona około 100 km od granicy stolica Abchazji była niegdyś centrum autonomicznej republiki, dziś sprawia wrażenie nieco wyludnionej. Po wojnie w 2008 roku 2/3 ludności zostało przesiedlone, a miasto wciąż się nie odbudowało w pełni. W samym centrum zastaliśmy zrujnowane domy i zabytki. Wiele obiektów wręcz prosi się o renowację bądź zburzenie. Szczątkowe mury, wystające druty, zaniedbane domostwa i ogrody. Sprawia to bardzo ponure wrażenie i smutek – miasto leży w zatoce wybrzeża Morza Czarnego i ma ogromny potencjał turystyczny. Tymczasem może liczyć jedynie na leciwych turystów z Rosji zachęconych dawnym splendorem kurortu. Spacer bulwarem nad samym morzem okazał się całkiem przyjemny. Odniosłam wrażenie, że czas stanął tam w miejscu, a komunizm wciąż tryumfuje. Po różnorodnych obiektach widać, że niegdyś kwitło tu życie, a turystów nie brakowało.

bulwar-suchumi

Plaża w Suchumi

Plaże w Suchumi są niestety kamieniste. Warto zaopatrzyć się w gumowe buty i swobodnie spacerować 🙂

Suchumi plaża

Pies na plaży w Suchumi

Bezpańskie psy i koty w Gruzji i Abchazji to wciąż duży problem 🙁

plazowicze

Niszczejący obiekt na plaży w Suchumi

Wybrzeże Suchumi

samochod-pelen-arbuzow

Bagażnik pełen słodkich arbuzów. W Abchazji ich nie brakuje 🙂

Niedaleko plaży znajduje się zaniedbany Ogród Botaniczny Akademii Nauk. Niegdyś musiał być prawdziwą ozdobą miasta, dziś zasmuca widok niszczejących i zapuszczonych alejek.

Ogród botaniczny w Suchumi

W zniszczonym ogrodzie botanicznym straszy Lenin

W zniszczonym ogrodzie botanicznym straszy Lenin

lenin-w-ogordzie-botanicznym

Ogród botaniczny w Suchumi

czolg

kula

Suchumi powoli wraca do normalności. W centrum obok nowych domów wciąż stoją rudery.

Suchumi powoli wraca do normalności. W centrum obok nowych domów wciąż stoją rudery.

suchumi-miasto-1

sukhumi

Lokalny folklor abchaskiego blokowiska.

suchumi

Droga na jedną z plaż.

Mimo iż w internecie i od samych Gruzinów można się dowiedzieć, że Abchazja to niezbyt bezpieczny cel podróży, nic nieprzyjemnego nas tam nie spotkało. Życie w Suchumi toczy się jak w każdym innym mieście. Ludzie są bardzo serdeczni i otwarci, targi kuszą egzotycznymi owocami, a restauracje serwują pyszną abchaską kuchnię.

Przykrym doświadczeniem jest odwiedzenie byłego parlamentu. Ogromny, zniszczony budynek straszy i przypomina o niedawnej, smutnej historii.

zniszczony-parlament

parlament-suchumi

suchumi-parlament

Tylko cztery państwa uznają niepodległość Abchazji: Rosja, Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe, które uznają to państwa także nieuznawane: Osetia Południowa, Naddniestrze i Górski Karabach. Warto wspomnieć, że Abchazja ma swój hymn, flagę oraz tablice rejestracyjne. Próbowano także wprowadzić abchaską walutę, czyli Apsara, jednak powszechnie używa się rubla rosyjskiego.

panstwa-uznajace-abchazje

Abchazja

Abchazja, Suchumi starówka

Część starówki niezniszczonej przez wojnę

Abchaja bohaterowie

Suchumi

Historia Abchazji nierozłącznie wiążąca się z Gruzją, jest trudna i z pewnością niejednoznaczna. Temat konfliktu, który ciągnie się od wielu lat, jest podjęty w filmach:

Mandarynki  reż. Zaza Urushadze

Wyspa kukurydzy reż. George Ovashvili

Abchazja, nieuznawany kraj pomiędzy Gruzją a Soczi. Utrata tej części to wciąż bardzo trudny temat dla wielu Gruzinów. Abchazja to nie tylko Suchumi, ale także Gagra, abchaski Kaukaz i zapewne wiele innych atrakcji. Będąc jednak w samej stolicy, można wyczuć klimat i tętno Abchazji. Spróbować tamtejszej kuchni czy znaleźć ślad dawnej świetności postkomunistycznego kurortu.

Przykładowe ceny:

Nocleg w Suchumi – 500 rubli za kwaterę dwuosobową

taksówka od granicy do Suchumi – 2000 rubli

pełny posiłek w knajpie dla 2 osób (przystawki, napoje, zupa, drugie dania) – 800-900 rubli

arbuzy – 20 rubli za kilogram 🙂

Ruble przed wyjazdem kupowaliśmy po kursie 1000 rubli = 60 złotych.