Żurek gryczany stał się moim ulubionym. Jest kwaśny i bardzo wyrazisty w smaku. Jadany odświętnie, tutaj zyskał nową, letnią odsłonę wraz z dodatkiem sezonowych kurek i świeżego majeranku. Podawany w bochenkach ze smażonymi kurkami i ziołami, może na nowo zaskoczyć, a na pewno zasmakować. (więcej…)
Zupy owocowe to jedne z moich ulubionych, letnich zup. Wiśniowa ze szczypankami to klasyk letnich obiadów w moim rodzinnym domu. Zimą lubię kaszubską, zupę brzadową z kluseczkami, czyli zupę z suszonych i wędzonych owoców oraz wigilijny kompot. Dziś przygotowałam zupę jagodową a składniki do niej znalazłam w przepięknych, pachnących Borach Tucholskich. Jej przygotowanie jest szybkie i bardzo przyjemne. Podaję ją schłodzoną z kleksem bitej śmietany kokosowej. Pycha! (więcej…)
Żurek zwykle kojarzy się ze Świętami Wielkanocnymi. W kuchni polskiej tego typu zupy często gościły na stołach, nie tylko od święta. Żury, barszcze, zalewajki…na zakwasach z różnych mąk. Bardzo lubię żurki, ale to właśnie ten gryczany stał się w ostatnich czasach moim ulubionym. Zakwas gryczany przygotowuje się szybko a latem czeka się na niego trochę krócej, ze względu na panujące temperatury. Im dłużej zakwas będzie stał, tym bardziej będzie kwaśny. Ja swój zakwas wykorzystam za kilka dni z bardzo sezonowym produktem. Już nie mogę się doczekać:) (więcej…)
Baba ghanoush niejedno ma imię. O tej paście z pieczonych bakłażanów mówi się także: baba ghannoug, baba gannoush lub baba ghannouj. Arabska przekąska składająca się z miąższu bakłażanów i sezamu to jedna z najpopularniejszych past na Bliskim Wschodzie. Je się ją razem z chlebkami pita, mięsem i warzywami. Pasty, szczególnie te z bakłażana, nie są najpiękniejszym daniem na świecie. Przekonałam się o tym przy okazji Salata de vinete romaneasca. Same wyglądają mało zachęcająco, ale w towarzystwie warzyw, ziół oraz pieczywa nabierają charakteru. Poza tym to smak się liczy, a baba ghanoush jest naprawdę smaczna. Głównym składnikiem, podobnie jak w przypadku rumuńskiej pasty, jest opalany bakłażan. (więcej…)
Zupa krem z cukinii to taki trochę kulinarny banał. Bardzo popularna i pewnie większość z nas ją jadła. Jakiś czas temu w sklepach pojawiły się gotowe zupy kremy, których składy nie są wcale takie złe, praktycznie nie posiadają żadnych, szkodliwych składników. Jednak gotowa zupa ze sklepu to produkt przetworzony i nigdy nie dorówna takiej domowej. Dodatkowo produkowany jest plastikowy pojemnik, który użyty jest zazwyczaj jeden raz. Mało to ekologiczne rozwiązanie.Na pewno przyda się taka zdrowsza opcja w sytuacjach kryzysowych i bardzo dobrze, że jest taki wybór w sklepach. Zupy kremy to najprostszy sposób na szybki posiłek, warto więc poświęcić kilkanaście minut i samemu przygotowywać je w domu. (więcej…)
Kwiaty czarnego bzu mają szerokie zastosowanie w kuchni. Ze względu na swoje zdrowotne właściwości, aromat i smak najczęściej przygotowuję się z nich słodki, pachnący syrop. W tym roku czarny bez zakwitł dość późno i jeszcze przez chwilę można będzie go spotkać. Pyszny, o słodko-mdłym zapachu, syrop można dodawać do herbaty, deserów czy np. pić z wodą. W jesienne, długie wieczory będzie cudownie przypominał o gorącym lecie. To chyba najlepsza pamiątka z wakacji 🙂 No i pomoże przy przeziębieniach i gorączkach oraz zapaleniach dróg oddechowych. (więcej…)
Na nadchodzące upalne dni granita truskawkowa będzie jak znalazł! Przygotowuje się ją w trymiga, no i jest niskokaloryczna i słodka. Granita pochodzi z Włoch i jest deserem na bazie kawy lub soków owocowych. Można eksperymentować i dodawać różne owoce i syropy. Truskawki ze świeżą miętą oraz cytryną wydają mi się idealnym, letnim połączeniem. (więcej…)
Sezon truskawkowy w pełni. Najpyszniejsze, polskie truskawki opanowały stragany, rynki i targi. W tym roku długo kazały na siebie czekać, ale w końcu możemy się cieszyć tymi pysznościami. Dziś na blogu zdrowy deser i to z lodami! (więcej…)
Północne Włochy, siedem dużych miast, zróżnicowane regiony, bogactwo kultury i sztuki. Kulinarna mekka, piąty najczęściej odwiedzany kraj na świecie. W styczniu miałam okazję odwiedzić północną część Italii (oraz środkową), zjeść najlepszą pizzę i makaron oraz porządnie zmarznąć. O tej porze roku Włochy, tym bardziej północne, pogodowo nie różniły się od Polski (więcej…)