Ciecierzyca po bretońsku – szybkie, sycące i smaczne danie. To wersja wszystkim nam znanej i lubianej fasolki. Dodałam do niej kotlety sojowe, by danie było jeszcze bardziej treściwe. Można je zamienić na tofu, roślinne kiełbaski lub całkowicie pominąć 🙂
Moje orientalne boczniaki są naprawdę super! Mięsiste w aksamitnym, wyrazistym sosie stanowią mega pyszne danie. Przepis, do którego wracam i który gorąco Wam polecam!
Frytki – lubię i takie smażone na głębokim, i takie pieczone z niewielką ilością oleju. Z tym, że takich smażonych nigdy nie robię w domu. Na blogu pojawiły się może ze dwa takie przepisy utopione w oleju i od tamtego czasu unikam smażenia na głębokim tłuszczu jak ognia. Pieczone, batatowe frytki są fajną odmianą od tych dobrze nam znanych. Do tego dochodzi musztardowa marynata z chrupiącą gorczycą. Pycha 🙂
Jednogarnkowy makaron to tak naprawdę „jednopatelniowe” danie ekspresowe. Rozpowszechniła je Martha Stewart i szybko stało się hitem. Autorka zresztą jest znana z jednogarnkowych, szybkich dań i wydała nawet książkę z samymi takimi potrawami. Wracając do makaronu, oczywiście trochę go zmieniłam, zamiast parmezanu są pyszne płatki drożdżowe dodające masę smaku umami i szpinak. To naprawdę zaskakujące, że w 10 minut (odliczając kilka minut krojenia cebuli) mamy gotowe danie dla dwóch osób. Gotowanie makaronu razem ze wszystkimi składnikami sprawia, że danie ma intensywny smak. No i brudnych naczyń jest zdecydowanie mniej…
Tofu – jedni uwielbiają, drudzy stronią i uciekają, gdzie pieprz rośnie. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, ale pierwsze spotkanie z tofu nie należało do najprzyjemniejszych. Oczywiście próbowałam je wprost z opakowania. Naturalne tofu jest produktem, któremu trzeba nadać smak poprzez przyprawy i marynatę. To gąbka, która przyjmie taki smak, jaki mu nadamy. Moim zdecydowanym faworytem jest tofu wędzone, a naturalne wybieram rzadziej np. do deserów, tofurników. Na blogu pojawiły się już przepisy z tofu w roli głównej np. moje ulubione kotleciki z kaszą jaglaną lub czekoladowy tofurnik. Fajnym i nowym dla mnie sposobem jest przyrządzanie tofu poprzez dokładne odsączanie z wody i mrożenie. Te zabiegi bardzo zmieniają konsystencję tofu – nie jest już takie gąbczaste, a strukturą (po usmażeniu lub upieczeniu) przypomina nieco mięso lub seitan. Wytwarza się na nim również apetyczna, chrupiąca skorupka. Brzmi zachęcająco? Spróbujcie koniecznie tego sposobu na przygotowanie tofu 🙂
Pierogi z wędzonymi śliwkami i kaszą pęczak to danie słodko-słone. Bardzo lubię takie smaki. Wędzone śliwki z kaszą pęczak i majerankiem to połączenie oryginalne, ale bardzo smaczne. Świetnie odnajdą się na wigilijnym i świątecznym stole. Amatorzy pogranicznych smaków będą zadowoleni.
Bigos z kiszonych buraków to świetny przepis na wykorzystanie dość sporej ilości warzyw, które pozostają po zakwasie. Mają masę kwasu mlekowego i innych dobrodziejstw, więc wyrzucanie ich byłoby prawdziwym marnotrawstwem. Są przecież zdrowe i smaczne i świetnie się odnajdują w surówkach czy właśnie w takim prostym bigosie. Świetnie się sprawdzi jako przekąska podczas przygotowań świątecznych, ale nic bigosowi nie ujmuje by pojawił się na wigilijnym stole. W niczym nie jest gorszy od kapusty z grzybami czy imbirem a może okazać się ciekawostką i smacznym dodatkiem.
Gulasz z soczewicą i granatem, który dziś Wam prezentuję, pochodzi z Palestyny. Tak naprawdę powinnam zatytułować ten post – gulasz z soczewicą i granatem oraz czosnkiem, bo czosnku w nim niemało 😀 Ale spokojnie, czosnek jest smażony i w ten sposób traci swoją intensywność, a staje się słodki. Rummaniyeh (oznacza granat) to potrawka z Palestyny, która jest całkowicie wegańska i obłędnie dobra! Przepis jest autorstwa Joudie Kalla, która podzieliła się nim w książce „Palestine on a plate”. To tradycyjne danie palestyńskie, gdzie bakłażan, z powodów ekonomicznych, zastępował mięso. Autorka nazwała to danie wegańskim snem. I taki jest w istocie – ziarna soczewicy pomieszane z owocami granatu i melasą oraz rozpadającym się bakłażanem. (więcej…)
Dawno, dawno temu lubiłam gotową fasolkę w sosie barbeque z puszki. Gdy niedawno spróbowałam ponownie tego wynalazku, nie byłam w stanie zjeść do końca. To doświadczenie podpowiedziało mi pomysł na danie, z prawdziwym, treściwym i aromatycznym sosem barbeque. Pachnie pomidorami, wędzoną papryką, ma głęboki słodko-kwaśny smak. Dodatek kawy nadaje daniu ciekawej nuty, nie jest bardzo wyczuwalny, ale jest doskonałym dopełnieniem fasolki. (więcej…)
W jesienne szarugi i zawieruchy niekiedy jedzenie i jego przygotowanie może być bezpieczną ucieczką od tego co się dzieje za oknem. Zapiekane muszle w sosie bolognese z soczewicą to danie, które trudno nie lubić. Wszystko się zgadza, jest makaron, jest sos pomidorowy, jest nawet wino i wegański parmezan. Jedzenie może poprawiać nastrój, wie o tym każdy. To może właśnie dlatego jesienią i zimą chętniej sięgamy po „comfort food”, które jest nam dobrze znane, przypomina smaki dzieciństwa, a może po prostu sprawia, że czujemy się syci i zadowoleni. (więcej…)