Bliskowschodnie chlebki – miękkie i ekspresowe. Tylko 3 składniki :)
Nie wiedziałam jak nazwać moje chlebki, które często przygotowuję do moich ulubionych past. Przypominają arabskie pieczywo, ale również te, które jadałam w Armenii i Iranie. Bliskowschodnie chlebki są bardzo proste i ekspresowe. Nie dodaję do nich drożdży (lawasz też ich nie ma), ale pięknie rosną i tworzą się na nich apetyczne, brązowe bąbelki oraz warstwy. Nie tracą swojej miękkości nawet na drugi dzień i są bardzo elastyczne – genialnie się w nie zawija warzywa i inne smakołyki. Uwielbiam te chlebki do hummusu, bliskowschodnich past i sałatek. Smaruję harissą, dodaję warzywa i mam pyszną przekąskę.
W Iranie jest ponad trzydzieści rodzajów chleba. Wszystkie pyszne, wypiekane na poczekaniu w małych lokalnych piekarniach. Różnorodne, pyszne i pachnące. Obok genialnego ryżu, stanowią absolutną podstawę, dodawaną do każdego posiłku. W irańskich domach spotkałam się z cienkim chlebkiem (przypominającym ormiański lawasz) zwijanym w małe ruloniki i zjadanym z dżemem z marchewki 🙂 Moje chlebki nie są tak doskonałe jak te irańskie, ale także pyszne, elastyczne i cienkie.
BLISKOWSCHODNIE CHLEBKI – SKŁADNIKI NA 10 SZTUK:
- 500 gramów pszennej mąki
- 400 ml gorącej wody
- 6 łyżek oliwy z oliwek
- sól (ja do tej ilości dodałam 2 łyżeczki)
PRZYGOTOWANIE:
- Do większej miski wsypuję mąkę oraz sól. Mieszam.
- Dolewam wodę i łyżką mieszam ją z mąką.
- Dodaję oliwę i zagniatam ciasto ( ostrożnie, masa będzie wciąż bardzo ciepła)
- Ciasto powinno być zwarte, ale miękkie i elastyczne. Zagniatam je przez kilka minut. Formuję kulę i zostawiam na około 15 minut pod ściereczką.
- Dzielę ciasto na dziesięć kulek.
- Stół lub stolnicę posypuję mąką i rozwałkowuję na dość cienkie placki (ok. 2mm).
- Rozgrzewam patelnię – nie dodaję żadnego tłuszczu.
- Kładę chlebek na porządnie rozgrzaną i suchą patelnię. Powinien urosnąć i a na jego powierzchni zacząć tworzyć się charakterystyczne bąbelki. Przerzucam na drugą stronę.
Inne bliskowschodnie przepisy: