Najbardziej ze wszystkich ciast lubię piec drożdżowe. Lubię je wyrabiać, czekać aż rozczyn wyrośnie i czuć ten niesamowity zapach w domu. Zazwyczaj piekę proste drożdżówki, ale ta jest wypchana bakaliami i podlana likierem orzechowym. Moja świąteczna babka z bakaliami jest naprawdę prosta, pełna dobroci ukrytych w środku i długo zachowuje świeżość.
Słodki, zdrowy, bezglutenowy budyń jaglany. Robi się błyskawicznie, może już go znacie i lubicie, ale dorzucam swoje trzy grosze. Orzechowe i słodkie. (więcej…)
Tak się złożyło, że całkiem niedawno minęły trzy lata odkąd prowadzę bloga 🙂 Nie jest to krótko i nie jest to długo. Uznałam jednak ten fakt za doskonały pretekst, by upiec tort. Zależało mi żeby był trochę jesienny i trochę zahaczał o świąteczny klimat. Stąd pomysł na kasztanowy krem, dodatek orzechów i całą stylizację trochę w świątecznym i leśnym stylu. (więcej…)
Jesienne przepisy i zdjęcia do nich szczególnie miło mi się przygotowuje. Jesienią dania i desery powinny rozgrzewać, dodawać energii, przypominać rodzinne smaki i przywoływać wspomnienia. Dobrze jest się jesienią rozsiąść za stołem i zjeść domową, ciepłą zupę lub rozgrzewającą chane masalę (od samego patrzenia na nią robi się gorąco). Na deser zaś proponuję jesienną tartę z jabłkami i marcepanem. Bardzo prostą i cudownie pachnącą naszymi, polskimi jabłkami. Niecodziennym dodatkiem jest tutaj marcepan, ale przecież musimy sobie dodatkowo dosłodzić aurę. (więcej…)
Tofurnik – w końcu i u mnie się pojawił. Kremowy, aksamitny i piernikowy. Mleko kokosowe, sok z cytryny oraz mąka ziemniaczana sprawiają, że zapomina się o tym, że je się tofu. Znika gąbczasta struktura, pojawia się czekoladowa błogość 🙂 Tofurnik, chociaż słodki, ma w sobie rozsądną, jak na na rozpustny deser, ilość cukru. Do masy „serowej” dodałam ksylitol i ważny składnik – sok z cytryny. Myślę, że taki tofurnik godnie przywitał jesień 😉 (więcej…)
Piernikowo – czekoladowe trufle są tak dobre, że trudno zjeść tylko kilka sztuk. Słodkie, czekoladowe z wyraźnym, piernikowym akcentem. Idealne na osłodę odchodzącego lata. Bardzo proste w wykonaniu i nieco rustykalne. Zobaczcie sami 😉 (więcej…)
Gryczane naleśniki z czekośliwką serwuję na słodki, ale zdrowy początek dnia. Słodkie śniadania najlepiej smakują, gdy robi się trochę chłodniej. W jesienne poranki potrafią umilić i osłodzić dzień. Czekośliwka, choć brzmi jak kulinarny kicz, jest bardzo prosta i może być zdrową wersją niezdrowych, czekoladowych kremów. Ma pyszny czekoladowy smak przełamany słodko kwaśnymi śliwkami. Podaję przepis na 1 kilogram, ale warto zrobić trochę więcej i zostawić na czarną godzinę. Nie dodałam żadnego produktu słodzącego, bo była dla mnie wystarczająco słodka. Można oczywiście w trakcie przyrządzania dosłodzić pod swoje gusta. (więcej…)
Zdrowe ciastka z gruszką i kardamonem – banalnie proste w przygotowaniu i pięknie pachnące. Nie dodałam do nich żadnych tłuszczy i białego cukru. Całość scalają starte gruszki a energii dodają nasiona: słonecznik i pestki dyni. Są przyjemną przekąską, sycącą i zdrową. (więcej…)
Tarta z morelami i tymiankiem. Krucha, słodka i bardzo prosta. Do zrobienia tej tarty zainspirował mnie obraz. Chciałam poćwiczyć pracę ze światłem w stylu chiaroscuro i natknęłam się na dzieło Caravaggio „Chłopiec obierający owoce”. Szybko w głowie połączyłam morele z tartą i tymiankiem. Zagniotłam ciasto, zrobiłam morelowe powidła i upiekłam. Wyszła bardzo prosta, smaczna tarta, w sam raz na popołudnie z herbatą. Do jej zrobienia użyłam mąki żytniej i orkiszowej, a dosładzałam cukrem kokosowym, który oczywiście można wymienić na dowolny produkt słodzący. (więcej…)
Brownie z malinami – słodkie, dość ciężkie, gliniaste. To ciasto klasyk, które zdobyło serca wielu łasuchów i wielbicieli czekolady. Trudno się dziwić – to bardzo czekoladowe, wilgotne i pyszne ciasto. Robi się je naprawdę szybko i zawsze się udaje – nie musi przecież wyrosnąć a jego zakalcowatość jest jego zaletą 🙂 Na zewnątrz ma chrupiącą skórkę, wewnątrz jest miękkie i gęste, sprawia wrażenie lekko niedopieczonego. I takie ma być brownie. Powstało wiele jego wersji: od tych baaardzo niezdrowych, po brownie z fasoli i batatów. U mnie jego lżejsza i bezglutenowa wersja – z mąką gryczaną, bez tony cukru (rekordziści dodają nawet i z 500 gramów) i niezdrowych tłuszczów. Dodałam także sezonowych malin oraz trochę orzechów i nasion. Gratka dla wielbicieli wytrawnych i czekoladowych deserów! (więcej…)